Dzieło Pomocy św. Ojca Pio 20 lat
POMAGAM
Dzieło Pomocy - Facebook Facebook Dzieło Pomocy - Instagram Instagram Dzieło Pomocy - Linkedin Linkedin

Historia Izy

„Któregoś dnia wpadła mi w ręce ulotka Dzieła. Tak zaczęła się powolna przemiana mojego życia….” – historia Izy

Kiedyś wszystko było w jak najlepszym porządku. Wychowała mnie mama. Tata umarł, gdy miałam sześć lat. Choć mamie nie było łatwo, dawałyśmy sobie radę ze wszystkim. Uczyłam się dobrze. Po maturze ukończyłam studium pedagogiczne. Pracowałam w domu dziecka. To była najwspanialsza praca na świecie. Walczyłam o te dzieci, jak umiałam. Niestety naszą placówkę zlikwidowano. To były straszne chwile. Zaczęłam pracować w szkole jako nauczycielka, a jednocześnie na poważnie zaczęłam rozwijać mały biznes handlowy. Wtedy się zakochałam

Z perspektywy minionych lat nie rozumiem, czemu tak się poddałam temu człowiekowi… Na 10 lat zrezygnowałam dla niego ze wszystkiego – z rodziny, przyjaciół, pracy. Decydował o moim życiu, zaczął ograniczać moją wolność, zamykając mnie w mieszkaniu. Kłamał i był agresywny, stosował wobec mnie przemoc. Na to wszystko nałożyły się kłopoty finansowe, ale dzięki mojemu podpisowi na czeku wszystko miało się naprawić. Złożyłam więc ten podpis, nie zdając sobie sprawy, co ja właściwie robię…

Ten podpis zaprowadził mnie do więzienia – zostałam skazana prawomocnym wyrokiem za fałszowanie środków płatniczych. Sama zgłosiłam się na policję. Więzienie to nie był dla mnie łatwy czas. Ale właśnie tam wiele nauczyłam się o sobie. Ułożyłam sobie w głowie priorytety. Gdy wychodziłam, nie miałam dokąd pójść, więc załatwili mi miejsce w schronisku dla bezdomnych kobiet. Gdy tam dotarłam, pierwsze, co zrobiłam, to zaczęłam szukać pracy. Część ofert nie wchodziło w grę, ze względu na moją kryminalną przeszłość. Ale w końcu udało się, zdobyłam zatrudnienie.

Praca była ciężka i bardzo wymagająca, ale dzięki niej mogłam spłacać swój dług. Jedyne, co mi przeszkadzało to to, że nie miałam własnego kąta. Któregoś dnia wpadła mi w ręce ulotka Dzieła. Tak zaczęła się powolna przemiana mojego życia…

Iza, lat 53
skończyła studia pedagogiczne, lubi pracę z dziećmi,
uwielbia ciszę i spokój


Skip to content