31/10/2025
Przed nami uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. W tych dniach szczególnie mocno wspominamy swoich bliskich zmarłych, nawiedzając ich groby i modląc się za ich dusze. Są jednak osoby, o których po śmierci nie ma kto pamiętać… Osoby bezdomne często odchodzą z tego świata tak, jak żyły – w samotności, a szczątki wielu z nich trafiają do bezimiennych, zbiorowych grobów. Właśnie dlatego Dzieło stara się pielęgnować pamięć o najuboższych, którzy odeszli.
TYLKO KSIĄDZ I TRUMNA
O bezdomności mawia się, że jest „chorobą relacji”. Samotność osób bezdomnych jest widoczna nie tylko za ich życia, ale także, gdy odchodzą. Często jedyną osobą towarzyszącą im w ostatniej drodze jest… ksiądz prowadzący pogrzeb. Zdarza się to czasem nawet wtedy, gdy dana osoba była w środowisku osób bezdomnych rozpoznawalna. Tak mówi o tym pracownik socjalny w Dziele, Mateusz:
–Pamiętam, że razem z posługującym w Dziele bratem Piotrem byliśmy na pogrzebie pani Ani – podopiecznej, która była duszą towarzystwa i zawsze miała mnóstwo znajomych. Na pogrzebie byliśmy tylko my i inny brat z Dzieła. Byłem tym zdziwiony, a brat Piotr powiedział mi wtedy: „Nie znasz życia? Widocznie było coś ważniejszego, na przykład obiad. Przecież bez tego obiadu oni będą chodzić cały dzień głodni – trudno z tym konkurować”.
W Dziele chcemy towarzyszyć osobom bezdomnym zarówno za życia, jak i po ich śmierci, dlatego pracownicy oraz posługujący w Dziele bracia kapucyni często biorą udział w pogrzebach znanych im osób bezdomnych.
OTOCZYĆ MODLITWĄ
O zmarłych najuboższych Dzieło pamięta też w modlitwie. Za dusze zmarłych podopiecznych Dzieła, w kościele braci kapucynów, co miesiąc odprawiana jest specjalna Eucharystia. Dodatkowo, chętni pracownicy Dzieła, co roku włączają się w akcję ofiarowania odpustów za dusze zmarłych osób bezdomnych.
–Gdy nasz podopieczny umiera, opisuję jego teczkę słowem „zmarł”. Natomiast uzyskanie za niego odpustu jest dla mnie niejako „złożeniem na niej pieczęci”. Domknięciem pomocy. To tak, jakby powiedzieć osobie, która wyrusza w ostatnią drogę: już jesteś bezpieczny– tłumaczy Mateusz.
WSPÓLNA NADZIEJA
Dzieło dba także o najbardziej „materialny” wymiar pamięci o zmarłych najuboższych. W ostatnim czasie, pracownik Dzieła, Wojciech, wraz z podopiecznymi Dzieła, nawiedził cmentarz w Podgórkach Tynieckich, gdzie pochowanych jest wiele osób bezdomnych. Dziełowa grupa zadbała o ich mogiły, ogradzając je własnoręcznie wykonanymi, drewnianymi płotkami oraz wbijając na części z nich tabliczki z cytatem z Księgi Izajasza: „Wezwałem Cię po imieniu” (Iz 43,1). W Dziele taka wizyta na cmentarzu to już coroczna tradycja.
–Uważam, że tekst z tabliczki pasuje do nas wszystkich, ale w przypadku osób bezdomnych, których groby są oznaczone jako „NN” (czyli takich, których imion i nazwisk nie znamy), ma wyjątkowe znaczenie – tłumaczy Wojciech. I dodaje, że takie wyjazdy są bardzo ważne także dla podopiecznych, z którymi udaje się na cmentarz. –Zdarza się, że przygotowywanie tabliczek rozpoczyna rozmowę na ważne tematy: o sensie życia i śmierci… Opieka nad grobami to też dla naszych podopiecznych nauka bezinteresowności – w końcu robimy coś dobrego dla osób, których już nie ma wśród nas, a one, mówiąc wprost, nie będą nam się w stanie za to odwdzięczyć. (…) Co jednak najważniejsze, dbanie o groby osób bezdomnych daje osobom uczestniczącym w takich wyjazdach nadzieję, że po śmierci doświadczą podobnego dobra ze strony ludzi.
Zachęcamy, by w najbliższych dniach otoczyć modlitwą także zmarłe osoby bezdomne!




